Informacja
Blog ten powstał z inicjatywy mieszkańców, dla mieszkańców i współtworzony jest przez mieszkańców naszej gminy. Oznacza to, że każdy może dodać swój wpis w komentarzach, pod wybranym tematem (postem). Poruszamy tutaj nasze problemy, sprawy do załatwienia, doradzamy, wskazujemy drogę rozwiązań, dzielimy się informacjami, chwalimy sukcesami.Jest to miejsce wymiany myśli, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa, groźby karalne, ataki ad personam.
Zapraszam do uczestnictwa i życzę ciekawej lektury.
Skorzystam z możliwości i napiszę coś o urzędnikach w gminie. Panuje tam bałagan. Panie urzędniczki to samozwańcze „Gwiazdy”, są jak relikt PRL`u i tak się zachowują. Przesiedziały tam lata tyłki im do krzeseł poprzyrastały i nie wiedzą chyba, że Polska się zmieniła i ludzie nie są tacy głupi żeby łykać wszystko co im pani urzędniczka powie. „Gwiazdy” uważają, że Urząd, w którym pracują jest ich prywatnym folwarkiem i mogą sobie tam robić co im się podoba. Ja na pozwolenie na budowę czekałem o kilka miesięcy za długo. W końcu jak się zdenerwowałem takim olewaniem mnie, to szanowna „gwiazda” pani geodetka, przysłała mi łaskawie decyzję, którą powinienem otrzymać kilka miesięcy wcześniej. Okazało się, że decyzja już była wydana, a ta „gwiazda” trzymała ją sobie i nie raczyła mi jej wysłać. Data jaka była na decyzji wskazywała, że była wydana kilka miesięcy wcześniej. Z taką datą zresztą była podpisana przez wójta ale gwiazda mi jej nie wysłała i zbywała za każdym razem. Zwodziła mnie tyle czasu bo liczyła na jakąś kasę ode mnie za to, żeby niby przyspieszyć wydanie decyzji. Tym czasem ją olałem a ona wysłała mi decyzję z dwumiesięczną datą wcześniejszą jej wydania. Burdel tam jest i nic więcej. Ciekawe czy nowa pani Wójt zamierza zmienić coś w tym temacie czy robić piękną minę do złej gry.
OdpowiedzUsuńgminne gwiazdy – dobre :)
OdpowiedzUsuńgwiazda to jo ale spadajonca jak przyjdziesz do urzędu załatwić sprawe z budową domu to gminna gwiazda gełodetka albo zacznie ci wciskać że to ona musi ci zrobić wymierzenie albo da ci namiar do firmy „zaprzyjaźnionej” ta baba powinna z tamtąd wylecieć
OdpowiedzUsuńJak kilka lat temu rozpoczynałem budowe domu to sąsiad pytał mnie kto z gminy jest moim kierownikiem budowy. Po mojej odpowiedzi że nikt z gminy to facet zdziwił się ogromnie i powiedział: "no to masz pan przej...ane." Ciekawe prawda?
OdpowiedzUsuńMój znajomy budował się to też ona zaproponowała że mu wszystko wymierzy. Tak wytyczyła dom (a właściwie nie ona bo przysłała jakiś tam ludzi do roboty) że musiał brać drugą firmę żeby po nich poprawili. Jak robił pomiar powykonawczy to już wziął inną firmę. A z przetrzymywaniem dokumentów to prawda, do tego jak przyjdziesz do niej z jakąś sprawą do załatwienia to ci odpowie: „czekam na propozycje”…
OdpowiedzUsuńprzecież wiadomo ze rude to fałszywe
OdpowiedzUsuńte stare dewoty będą tam siedzieć dopóki ich na taczkach nie wywieziemy bo same nie odejdą
OdpowiedzUsuńchodze tam tylko jak cos potrzebuje usmiecham się glupio do tych bab bo falszywe to wszystko takie
OdpowiedzUsuńObserwuję uważnie poczynania nowej wójtowej i jak do tej pory jej krótkiego rządzenia zebrałem kilka argumentów gdzie ewidentnie łamie prawo nie stosując się do ustaw, a także przeciw jej populistycznej polityce m.in. wspieranie znajomych, itd.
OdpowiedzUsuńMieszkam w Sopocie i mam domek w Lewinie. Zgadzam się z niektórymi wpisami wyżej, odczułem na sobie praktyki rudej pani, można odnieść wrażenie że urzędniczki w gminie dopasowują prawo do siebie zamiast dostosować się do prawa.
OdpowiedzUsuńChciałbym zabrać głos w imieniu „Stowarzyszenia Miłośników Lewinka i Ziemi Kaszubskiej”. Stowarzyszenie nasze powstało w listopadzie 2013 r. Zawiązane zostało dla propagowania piękna wsi Lewinko oraz całej Ziemi Kaszubskiej, upowszechnienia idei pomocy w kultywowaniu jej odmiennych zwyczajów i przyczynienia się do szeroko rozumianego rozwoju tego regionu.
OdpowiedzUsuńJednym z celów działania Stowarzyszenia stało się zwiększenie atrakcyjności wsi Lewinko poprzez promocję walorów rekreacyjnych jeziora Lewinko, jego dostępności oraz rozwój infrastruktury w jego bezpośrednim otoczeniu.
W związku z tym, że jezioro Lewinko jest jeziorem przepływowym, a więc zgodnie z prawem – państwowym, jeszcze tego samego roku postanowiliśmy „zawalczyć” o jego dostępność. Napisaliśmy pismo do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego. W odpowiedzi uzyskaliśmy zapewnienie, że jezioro Lewinko jest zlokalizowane na wypływie rzeki Bolszewka (prawego dopływu rzeki Redy), a więc stanowi własność Skarbu Państwa, a regulacja stanu prawnego jeziora pozostaje w gestii Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku. To był jednak dopiero początek…
Aby nie zanudzać. Na dzień dzisiejszy, w Sądzie Rejonowym w Wejherowie złożone są w imieniu Skarbu Państwa pozwy dot. uzgodnienia ksiąg wieczystych z rzeczywistym stanem prawnym ww. jeziora.
Działalność nasza jednak, oprócz wielu zwolenników przysposobiła nam również wielu wrogów. Należą do nich przede wszystkim dotychczasowi „właściciele”, czerpiący korzyści z ograniczenia dostępu do jeziora. Z tym można jakoś żyć. Jednak zdumienie nasze budzi fakt, iż stojąca na straży praworządności władza samorządowa, nie robiąc przez lata nic, aby sytuację jeziora Lewinko wyjaśnić i uregulować uznała, że organizacja nasza działa przeciwko społeczności lokalnej. Ponadto Stowarzyszenie ma charakter roszczeniowy i przedstawiono kilka innych absurdalnych zarzutów, jak np. że powinniśmy zgłosić powstanie stowarzyszenia sołtysowi wsi.
Od pewnego czasu spotykamy się z próbą dyskredytacji naszego Stowarzyszenia i przedstawienia go, w jak najgorszym świetle. Być może źródłem tego jest również fakt, iż niezmiennie od dwóch lat nasi przedstawiciele są uczestnikami sesji Rady Gminy Linia i starają się wnikliwie i z uwagą analizować prawo miejscowe uchwalane przez jej organy.
Czyżby kontrola społeczna i tworzenie rzeczywistego społeczeństwa obywatelskiego były zagrożeniem i przeszkodą dla wspólnych działań gminy i stowarzyszenia?
Korzystając z okazji informujemy, iż założyliśmy własnego bloga http://lewinko.wordpress.com i w przypadku zainteresowania zamierzamy go dalej rozwijać. To chyba wszystko. Życzymy powodzenia założycielom bloga, którego jesteśmy gośćmi oraz wszystkim zatroskanym rozwojem gminy Linia.
Pamiętajcie: To urzędnik jest dla obywatela, a nie odwrotnie!
a kto namawiał mieszkańców żeby w Lewinie powstała kopalnia gazu łupkowego która zatruwa wody gruntowe, a którego urzędnika znajomy postawił wiatrak w Pobłociu, który z urzędników wziął kase za wydanie odpowiednich decyzji?
OdpowiedzUsuńNo jak to kto przecież babka z gminy
Usuńrudzielec jest fałszywy nie można ufać jej fałszywemu uśmieszkowi
OdpowiedzUsuńWychodzi na to, że problem z urzędnikami jest sprawą powszechną. Trzeba będzie coś z tym zrobić. Nie można tolerować żadnej samowolki w Urzędach. Obowiązuje prawo, są ustawy i należy ich przestrzegać. Proponuję abyście przesyłali mi na priv Wasze doświadczenia z urzędnikami w gminie, tylko bardzo proszę merytorycznie – konkretnie i na temat. Opiszcie dokładnie co się stało, z jakim problemem się zetknęliście i jak zostaliście obsłużeni. Nazbieramy takich informacji i złożę zawiadomienia do prokuratury, CBA i do urzędu skarbowego. Przy okazji może wyjdą na jaw jeszcze inne rzeczy, o których nie wiemy.
OdpowiedzUsuńnajlepsza jest skarbówka,jak ich skontrolują od adama i ewy, przetrzepią ich prywatne majątki i sprawdzą z zarobkami to się zdziwią :)
OdpowiedzUsuńTo ja opiszę pana P. który pracuje w urzędzie i wypisuje zainteresowanym rolnikom wnioski o dotacje i bierze za każdą taką usługę 100zł, wszystko w godzinach pracy. Dobry zarobek do pensji co? Takiemu też przydałaby się kontrola skarbówki.
OdpowiedzUsuńHeh, niezły koleś, za 10 wniosków ma 1000zł, za 100 wypisanych wniosków - 10000zł na czysto, bez podatku, rewelacja. Ciekawe ilu rolników jest u nas w gminie, pewnie więcej to i kwota wyższa będzie. Nic tylko ciepłą posadkę urzędasa w gminie złapać i jesteś ustawiony. Niezły dodatek do urzędniczej pensyjki.
OdpowiedzUsuńWywalić ich wszystkich na pysk i wybrać nowych. Na górze kradną, a niżej jeszcze bardziej.
OdpowiedzUsuńRudzielec to taka fałszywa lisica wie tylko tyle co zje,a że zjeść i wypić lubi (co po niej widać...) więc myśli że dużo wie. Ale są mądrzejsi od niej. Ruda zrobiła sobie z urzędu dojną krowę i doi i rząd i ludzi. Takich darmozjadów jak ona to spowrotem do Redy pognać tam skąd przybyła, fałszywa bladź.
OdpowiedzUsuńbuduje się na terenie gminy Linia i moge potwierdzić że geodetka nieźle cwaniakuje, dobrze gra za plecami wójtowej.
OdpowiedzUsuńone obie kręcę wspólnie, dla wójtowej liczy się tylko jej prywatny interes.
Usuńpani Wójt B.E jest pierwszym przykładem gminnych gwiazd na to, że łamie prawo. Na pismo, które złożyłem w listopadzie do dnia dzisiejszego nie otrzymałem odpowiedzi, w rozmowie w UG z panią wójt na temat mojego pisma usłyszałem odpowiedź, że cyt" zastanawiamy się jak rozgryźć ten problem". Moim zdaniem to pierwsza i ostatnia kadencja tej pani w tym urzędzie. Może przypomnijmy o dopłatach do likwidowania azbestu z dachów... kto wywoził zdjęty azbest? oczywiście mąż pani wójt... a wywoził go dokąd? właśnie to jest pytanie. Z pewnością nie do utylizacji. Trzeba było by się tym problemem zająć i wykopać panią wójt z jej stanowiska.
OdpowiedzUsuńPodzielam zdanie o ostatniej kadencji. Ona i tak to traktuje jako odskocznię wyżej. Ale może się jej to nie udać bo jest członkiem PO. A oni mają w gminie Linia trochę pozamiatane. Jeśli chodzi o azbest, to był to okres 2008-2011 i myślę, że już nic nie da się zrobic z jej mężem i machlojkami.
UsuńJa również złożyłam pismo do pani Wójt w listopadzie i nie otrzymałam odpowiedzi. Czyżby nasza Gminna gwiazda nie miała czasu?. A tak na marginesie co pani wójt po godzinach pracy robi w Urzędzie Gminy? z tego co mi wiadomo UG pracuje do 15:30 a gwiazda B>E bardzo często wyjeżdża po 17. To dowód na to, że zamiata nasze sprawy pod dywan i robi machloje aby ich nikt nie dojrzał. TAK PANI WÓJT, PIERWSZA I OSTATNIA KADENCJA - PRZYKRO
UsuńStrażacy zapraszają do knajpy i pijalni zwanej remiza która jest czynna codziennie .z tego co idzie dojrzeć to ciekawie z tamtą się wraca.ala pani wójt nie widzi tego a to jest picie w miejscu publicznym przywódca jest PAN naczelnik co za naczelnik jak prawa niema
OdpowiedzUsuńNiestety nie do końca masz rację. Picie alkoholu nie jest zabronione w miejscu publicznym -zabronione jest w konkretnych miejscach wskazanych w ustawie (o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi) i wydanej na jej podstawie uchwale twojej gminy. Chyba jest taka? Chociaż nie znalazłem. Jeśli rada gminy tego nie ujęła w uchwale, trzeba zmusić władze do naprawienia tego błędu.
UsuńWitam.Chciałbym poruszyć temat Pana P.... dotyczący smrodu jaki jest w miejscowości Kętrzyno przez hodowle świń. Niech ktoś się w końcu zainteresuje sprawą nieprzyjemnych zapachów w Kętrzynie.
OdpowiedzUsuńPrzejeżdżając przez tą miejscowość byłem zdziwiony, że w takim smrodzie ludzie mogą mieszkać.
Jestem przekonany , że można to zmienić .
Szanowna Pani Wójt, mam takie pytanie: kiedy jasno nam świecąca Szanowna Ruda Gwiazda wyleci z hukiem na swój rudy pysk?
OdpowiedzUsuńWitam. Chciałbym poruszyć temat Gminy Linia i Jeziora Lewinko. Posiadam przyczepe kempigową nad jeziorem lewinko i gmina chciała bym posiadał własny śmietnik i Wc ( najlepiej TOiToi) Byłem zdumiony jako właściciel przyczepy kempingowej ( tzw pojazd ) i udałem się do Urzedu Gminy. Tam miłe Panie faktycznie próboją zrobić wlasny folwarek i w życie wdrażać swoje prawa. Obiektywnie rzecz biorąc naturalną rzeczą jest , że w przypadku rekreacyjnego wypoczynku powinne być stworzone jakieś sanitarne warunki. Jednakże podkreślam nie ma uregulowań prawnych i nie jestem zmuszony do zrealizowania ustaleń gminy . Jest to moim wyborem czy będe posiadał Wc czy toalete przenośną czy będe szedł pod drzewko. Druga sprawa Jeziora Lewinko i stowarzyszenia Lewino. . Jezioro Lewino było przez wieki i jest jeziorem prywatnym nalezącym do paru wlaścicieli. Właściciele posiadają wpisy do ksiąg wieczystych i uczciwie płacą podatki za swoje mienie. Stowarzyszenie Lewino próboje wmówić społeczeństwu , że jezioro jest przepływowe i należy do skarbu Państwa. Jest to zwykła obłuda i zakłamanie. Jezioro lewinko ( sprawdzałem z ciekawości w Starostwie w Wejherowie) ma wpisane w aktach Ws- czyli wody stojące. Faktycznie wpływa czy wypływa z jeziora rzeczka czy strumyk co sugeruje Stowarzyszenie Lewino ale to nie oni są podmiotem orzekającym o stanie prawnym jeziora czy jest to jezioro stojące czy przepływowe a instytucje sądowe. Stowarzysznie jest zdziwione, że właściciele jeziora i terenów do nich przylegających czerpią z tego korzyści. Prosze Państwa to jest ich teren prywatny , ich własność i to oni decydują o wszystkim. Według mnie i tak sa bardzo wyrozumiali dla ludzi bo Ja na ich miejscu bym ogrodził teren ( tak tak, mozna ogrodzić teren przy jeziorze prywatnym aż do lini lusta wody) i bym czerpał jeszcze wieksze korzyści głównie materialne. Z jednej strony Stowarzysznie próboje zrobić plaże czy wywalczyć jezioro na skarb Państwa ( według mnie sprawa ma drugie dno- konflikt rodzinny pomiędzy jednym z właścicieli jeziora a czlonkiem zarządu ) a z drugiej strony pozwała na eksperymenty w Lewinie z gazem łupkowym. Panowie opowiadacie się za kaszubami pięknymi, naturą, śpiewającymi ptaszkami , i głownie za nieskazitelną naturą . A tu prosże bardzo... 1 km w pobliskiej miejscowości Lewino eksperymenty z gazem łupkowym , ciężarówki, sprzet cięzki. jednym slowem Przemysł przez duże P. I tu jest cisza. Stowarzyszenie adekwatnie do zaangażowania z jeziorem lewinko powinno robić blokady drogi.. spać w namiotach na zmiany nocne i dzienne ( protestując dla dobra ich pięknej okolicy o która tak bardzo walczą ) przeciwko eksperymentom w wydobywaniu gazu lupkowego . Bo nawet patrzać na nowoczesność w wydobywaniu gazu jest to piekielnie szkodliwe dla środowiska naturalnego. A tu cisza!!!!!!!!!... Panowie o co chodzi??? . Sam nie wiem czy jest tu potrzebna plaża ( przecież jest w Strzepczu 5 km od Lewinka) . Nie lepiej zrobić jakiś bar z jedzeniem czy miejsce relaksu. Nie dziwię się , że sa oburzenia bo nawet moja skromna osoba przyjeżdzając na kaszuby chce odpoczać fizycznie i zregenerowac się psychicznie a nie sluchać odgłosy z plaży publicznej. Pozdrawiam bywalców z miasta tej pięknej miejscowości , właścicieli Jeziora Lewinko Prywatnego !!!!! i stowarzyszynia lewino.( zmieńcie sposób myślenia z upartego i msciwego kaszuba na bardziej konstruktywną dla Gminy i przedewszystkim Właścicieli!!! jeziora Lewino a każda ze stron moim zdaniem będzie zadowolona) Ja do swojej przyczepki tak będe tu dalej przyjeżdżał nie zważając na Urzad Gminy i Stowarzysznie. Pozrawiam
OdpowiedzUsuńIdź do rudej to ci powie wszystko tak żeby cię przerazić i utrudnić życie, a jak sypniesz sianem to będzie się przy tobie uwijać jak w ukropie i od razu znikną wszelkie problemy i wszystko ci załatwi w moment nawet jak zechcesz to ci kolbe obrobi.
UsuńJakie prywatne jezioro, chłopie skąd ty wziąłeś te argumenty? od właścicieli jeziora chyba. Zacznijmy od tego że nie ma czegoś takiego jak prywatne jezioro - jeżeli jest ono przepływowe oczywiście. A to jezioro jest przepływowe. Moim zdaniem jeżeli tak się stało i doszło do tego, że jezioro stało się prywatne to jest to błąd lub zaniedbanie ze strony władz komunistycznych jeszcze. A z tego co się orientuję to nie jakieś stowarzyszenie decyduje o tym czy jezioro będzie prywatne czy nie tylko sąd i sąd wydaje decyzję w tej sprawie. Stowarzyszenie może co najwyżej zasygnalizować fakt naruszenia prawa i doprowadzić do egzekwowania tego prawa. A przyznanie jeziora lewino na własność czy tam przekazanie je w ręce prywatne było właśnie swego czasu naruszeniem prawa, czy tam niedopatrzeniem (celowym lub nie) i teraz trzeba to wyprostować. Nie ma tu znaczenia, że jezioro było prywatne od iluś tam lat (na pewno nie od wieków jak to napisałeś), skoro nikomu nie zależało na tym żeby to wyjaśnić to pewnie że od wielu lat było w prywatnych rękach. Wiadomo właściciel nie pójdzie i nie powie: kochany skarbie państwa weźcie ode mnie to jezioro bo przyznano mi je jako prywatne ale nie powinno ono być prywatne gdyż jest ono przepływowe.... I tu dochodzimy do kolejnego wątku, mianowicie takiego że uczciwy obywatel by tak zrobił. Według mnie jezioro powinno być przekazane do skarbu państwa po to aby każdy mógł z niego korzystać bez najmniejszych przeszkód.
UsuńPonownie czuję się w obowiązku zabrać głos w imieniu Stowarzyszenia i z góry przepraszam za zbyt długi wywód, ale być może do niektórych to w końcu dotrze. Zwracam się do kogoś kto posiada przyczepę kempingową nad jeziorem Lewinko. Pozwól również, że będę zwracał się do Ciebie „per Ty”. A więc do rzeczy:
Usuń1. Nie chcę ingerować w Twoje stosunki z Urzędem Gminy, ale jest coś takiego jak ustawa z dnia 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (ostatnio znowelizowana) - Prawdopodobnie na podstawie tej ustawy powstało tzw. prawo lokalne, uchwalone przez Radę Gminy Linia i obowiązujące na jej terenie. Jeśli panie w UGL są tak miłe to na pewno podadzą Ci podstawę prawną, to jeśli chodzi o WC. Jeśli chodzi zaś o śmieci to obowiązuje tzw. ustawa śmieciowa, o której też możesz sobie poczytać.
Oczywiście możesz chodzić pod drzewko, albo do jeziora. Nie takie rzeczy są tam spuszczane.
2. Piszesz w swoim poście „Stowarzyszenie Lewino”. Otóż, gdybyś zadał sobie odrobinę trudu, to dowiedziałbyś się, że takie stowarzyszenie nie istnieje. Prawdopodobnie chodzi Ci o „Stowarzyszenie Miłośników Lewinka i Ziemi Kaszubskiej”, którego jestem przedstawicielem. Trochę więcej szacunku, proszę.
3. „Jezioro Lewino było przez wieki jeziorem prywatnym”. - To prawda, ale nie było własnością obecnych „właścicieli”. Dopiero reforma rolna po wojnie dała im ziemie i jezioro. Chyba, że masz inne dane na ten temat. Chętnie się czegoś nowego dowiem.
4. „Właściciele posiadają wpisy do ksiąg wieczystych”. - W związku z tym, że jezioro Lewinko jest jeziorem przepływowym, a więc zgodnie z prawem – państwowym, napisaliśmy pismo do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego. W odpowiedzi uzyskaliśmy informację, że jezioro Lewinko jest zlokalizowane na wypływie rzeki Bolszewka (prawego dopływu rzeki Redy), a więc stanowi własność Skarbu Państwa, a regulacja stanu prawnego jeziora pozostaje w gestii Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku. Aby nie zanudzać. Na dzień dzisiejszy, w Sądzie Rejonowym w Wejherowie złożone są w imieniu Skarbu Państwa pozwy dot. uzgodnienia ksiąg wieczystych z rzeczywistym stanem prawnym ww. jeziora.
5. Nie będę się odnosił do słów „jest to zwykła obłuda i zakłamanie”. Proponuję wziąć w rękę słownik poprawnej polszczyzny i dowiedzieć się co te słowa oznaczają.
6. „…według mnie sprawa ma drugie dno- konflikt rodzinny pomiędzy jednym z właścicieli jeziora, a członkiem zarządu” – Stowarzyszenie nasze liczy kilkadziesiąt osób i zapewniam Cię, że nie ma w tej sprawie drugiego dna. Wszystkie nasze decyzje i działania, może to dla Ciebie dziwne, są podejmowane zgodnie z naszym statutem i w sposób demokratyczny. A „Książe Lewinka” niech się konfliktuje z kimś innym.
c.d.n.
c.d.
Usuń7. „…a z drugiej strony pozwala na eksperymenty w Lewinie z gazem łupkowym”. – Już ktoś próbował nam wyznaczać zadania i sprawy, którymi powinniśmy się zająć.
Stowarzyszenie nasze działa na podstawie ustawy z dnia 7 kwietnia 1989 r. Prawo o stowarzyszeniach, a preambuła tego aktu prawnego brzmi następująco:
„W celu stworzenia warunków do pełnej realizacji gwarantowanej przepisami Konstytucji wolności zrzeszania się zgodnie z Powszechną Deklaracją Praw Człowieka i Międzynarodowym Paktem Praw Obywatelskich i Politycznych, umożliwienia obywatelom równego, bez względu na przekonania, prawa czynnego uczestniczenia w życiu publicznym i wyrażania zróżnicowanych poglądów oraz realizacji indywidualnych zainteresowań, a także uwzględniając tradycje i powszechnie uznawany dorobek ruchu stowarzyszeniowego, stanowi się, co następuje: …”
Tak więc nie Ty będziesz decydował czym, jako stowarzyszenie mamy się zająć. Pozwól, że to my podejmiemy decyzję. A blokady drogi, zmiany nocne i dzienne pozostawiamy Tobie. Może sam ze swoją przyczepą przykujesz się do drzewa lub wymyślisz coś bardziej spektakularnego.
8. „Sam nie wiem czy jest tu potrzebna plaża ( przecież jest w Strzepczu 5 km od Lewinka)” – Dygaj chłopie te 5 km. Życzymy dużo zdrowia. Nie chodzi o plażę, ani wielkie kąpielisko. Chcemy mieć przyzwoite miejsce do kąpieli i to wszystko. Zapewniam, że prędzej lub później osiągniemy ten cel.
9. „Bar z jedzeniem” zostawiam do zorganizowania Tobie, a o „miejsce relaksu” zatroszczyła się już Pani Wójt (dozgonne niech będą jej dzięki), w postaci placu zabaw dla dzieci. Obiecała nam jeszcze dwie ławki i kosz na śmieci z widokiem na jezioro. Trzymamy za słowo.
10. Bez względu na to ile wykrzykników umieścisz na końcu frazy „ Właścicieli Jeziora Lewinko Prywatnego!!!!” nie zaczarujesz rzeczywistości. Jezioro Lewinko jest własnością Skarbu Państwa, a więc nas wszystkich.
11. Ps. - Proponuję popracować nad ortografią.
Do Stowarzyszenia Miłośników Lewinka
OdpowiedzUsuńZacznę od tego , że dziekuję za wyczerpująco odpowiedz. Zaznaczam, ze nie jestem ani waszym przeciwnikiem ani zwolennikiem.Czy bym mogł prosić o wyjaśnienie w paru kwestiach odnośnie waszych podpunktów
1- Jako właściciel przyczepy kempingowej nie ma uregulowań prawnych co do Wc. Jakim prawem mogę mieć narzucone odgórnie , że muszę posiadać toalete typu ToiToi?
2- Wydaje mi się , że szacunek powinien działać w obie strony a wyczulem w 1 waszym poście atak na Urzad Gminy i Właścicieli Jeziora. Moja pomyłka nazywając was Stowarzyszenie Lewino wynikała z mojej niewiedzy i napewno do każdej strony czyli was , Gminy i do Wlaścicieli Jeziora podchodzę z szacunkiem
3- zrozumiałe
4- Byłem osobiście przed postawieniem kempingu w Urzedzie Gminy i nie potrafili mi udzielic jednoznacznej odpwiedzi co do statusu jeziora. Udałem się również do Starostwa w Wejherowie i sam na własne oczy widziałem mapke jeziora z napisem WS czyli woda stojąca i zostałem poinformowany, że jezioro jest prywatne i ma paru właścicieli. Oczywiscie , że jezioro jest polączone z jakimś strumykiem ale liczy się fakt obecny jaki jest w księgach wieczystych a nie to kto ma jaką opinią. Jeżeli macie opinie, że jest to jezioro przepływowe musicie o to walczyć w sądzie o zmiane statusu z stojącego na przepływowe. A to zapewne proces który będzie trwał latami znając nasze polskie sądy. I jeszcze napewno druga strona przedstawi swoje argumenty i sprawa będzie ciągnęła się tempem ślimaczym i latami . Na chwile obecną jezioro napewno jest prywatne .
5- Status jeziora lewinka może sprawdzić zwykły kowalski w wpisie do rejestru gruntów w Starostwie Wejherowo. Jest to własność prywatna!! . Uważam , że sie mylicie celowo.
6- nie wnikam w konflikty . Moja osoba chce jedynie odpoczywać w okresie wakacyjnym ale z tego co sie orientuje ludzie tutaj są bardzo skonfliktowani ze sobą. Coż... urok kaszubów :P
7- nie odbierajcie tego jako atak na was ale nie rozumiem pewnej kwesti. Walczycie o swoją miejscowość ( i tu was popieram ) ale jakim cudem koło miejscowości rekreacyjnej nadal jest czy były eksperymenty z gazem łupkowym . Dla mnie to niepojetne. Czemu nie walczyliście z tym?
8- rozumiem was , że przydało by się miejsce do kąpieli najlepiej z ratownikiem ale czy każda gmina pozwala sobie na taki luksus by mieć dwa kąpieliska koło siebie. Na kaszubach nie widziałęm kąpielisk zlokalizowanych co 5 km.
9- Niby atakujecie Panią Wójt w poprzednim poście a tu jej oddajecie szacunek. Dziwna taktyka wasza
Tak się wczytuję we wpisy tu zamieszczane i muszę powiedzieć, że niewiedza ludzi zamieszkujących tereny pozamiejskie mnie poraża (nie obrażając nikogo). Jeżeli faktycznie jest tak jak tu piszecie to przy odrobinie dobrej woli pogonilibyście to całe tałatajstwo w urzędzie na cztery wiatry i nie byłoby żadnego problemu. Ale skoro jest tak jak jest to świadczy o Was, że do takiej sytuacji doprowadziliście. Zatem można powiedzieć, że macie to co chcieliście. Przecież to są Wasi wybrańcy, na nich głosowaliście, wybraliście ich spośród Was samych. Idąc dalej oznacza to, że takie tu żyje społeczeństwo – niedoinformowane z kilkoma cwaniakami, którzy używają różnych technik aby manipulować „cielakami”, a mówiąc ładniej i używając modnego teraz i bardzo medialnego powiedzenia - manipulują opinią publiczną. A „cielaki” robią to co się im powie lub pokaże bez żadnego krytycyzmu tak jak to czynią prawdziwe cielaki. Tak być nie musi. Znam urzędy w różnych gminach gdzie petent jest traktowany z szacunkiem i urzędnik tam prowadzi was za rączkę od początku do końca załatwienia sprawy. Z przyjemnością się tam przebywa i załatwia wszelakie sprawy taka jest tam obsługa. A teraz do rzeczy bo tak się składa, że mogę dodać co nieco od siebie jako odpowiedź do wpisu powyżej, otóż: jeżeli jezioro jest prywatne, no to logiczne jest że w księdze wieczystej wpisany będzie właśnie ten prywatny właściciel, a kto niby ma być tam wpisany? – myszka miki? – a może papa smerf? Dalej, to, że w starostwie w Wejherowie sprawdziłeś, że jezioro jest zakwalifikowane jako WS to niby o czym ma świadczyć? ano ja ci powiem o czym, tylko i wyłącznie o tym, że informacje które tam posiadają mogą być nieaktualne i tak się dzieje bardzo często. Informacje dotyczące nieruchomości należy aktualizować i to należy do obowiązków właściciela każdej nieruchomości lub do podmiotu, który może wykonywać prace na jego rzecz. Dalej, jeśli chodzi o sprawę w sądzie to z informacji, które tu wyczytałem, to dotyczyć ona będzie jedynie wydania decyzji sądu na podstawie ekspertyzy. Czyli doprowadzenie stanu faktycznego do stanu prawnego, więc nie ma tu mowy o ciągnięciu się sprawy latami bo to nie jest żaden proces, poza tym stowarzyszenie nie jest tutaj stroną. Stronami będą Państwo Polskie i obecni właściciele. Więc jeżeli decyzja, którą wyda sąd im się nie spodoba to wtedy mogą się sądzić latami ze Skarbem Państwa o to jezioro. Wytoczyć im proces cywilny, opłacać przez ten czas prawnika, itd., itp. Z tego co tu piszecie sprawa jest oczywista i nie ma nawet nad czym się zastanawiać. Jak można walczyć o coś co jest sprzeczne z prawem. Dalej, jeśli chodzi o gaz łupkowy to szanowny panie jeżeli skonstatujesz to co napisałem wyżej odnośnie ludności zamieszkujących te tereny to odpowiedź nasunie się chyba sama prawda? Ale w woli ścisłości, wziąwszy pod uwagę to i owo napiszę jak to się robi w gminach tego typu. Sprawa jest prosta, mianowicie: przyjeżdża właściciel firmy, która zamierza wydobywać gaz łupkowy na danym terenie, zaprasza pospólstwo do miejscowej remizy i stawia im beczkę piwa. Naopowiada im się bajek, poklepie po ramieniu, a narąbana gawiedź zgodzi się na wszystko. Biznes zrobiony. Uwierzą we wszystko i zgodzą się na wszystko. A jak do tego dodamy jeszcze to, że któryś z urzędasów w gminie popiera takiego właściciela firmy wydobywczej i mu wtóruje we wszystkim co powie i lobbuje za tą firmą (bo np. dostał za to odpowiednie pieniądze) to sprawa przyklepana. Prawda? Czy tak było w Waszym przypadku gminni urzędnicy? Czy ktoś z Was wziął w łapkę? A może opowiecie jak było z postawieniem wiatraka?
Usuńc.d
OdpowiedzUsuń10- Jeszcze raz podkreślam Właściciele Jeziora napewno płacą podatki i mają wpis do rejestru gruntów, że jest to ich prywatna własność . Sprawdzcie w Starostwie Wejherowo status jeziora jeżeli nie wierzycie.Jeżeli posiadacie opinie , że jezioro jest przepływowe co zgodnie z prawem powinno być wlasnościa Panstwa to zostaje wam Sąd. Napewno będzie to sprawa skomplikowana ze względu ,że właściciele jeziora zapewne obiorą swoją taktyke obronną i długa i na czas trwania sprawy do chwili rozstrzygniecia jezioro dalej będzie prywatne.( jednakże życzę wam sukcesu)
11- Przepraszam za styl pisania i ortografie blędną ale wszedlem tu z przypadku chcąc się coś dowiedzieć o Gminie i przy okazji przeczytalem rózne konstruktywne opinie jak i te mniej,
Ogólnie , moim zdaniem tak to określiliście ( przyzwoite miejsce do kąpieli ) powinno być. Ale z drugiej strony Status jeziora na to nie pozwola. Wyjaśnijcie mi jeszcze jedną rzecz. Jestem pewny, że nawet przy jeziorze państwowym brzegi jeziora należą do innych osób fizycznych. Byłem na rybach na pobliskim jeziorze miłoszewskim i tam mnie zapewniano ( co zreszta sprawdziłem i mieli racje ) , że np miłoszewskie jest dzierzawionym jeziorem i nikt nie ma obowiązku udostępniac drogi do jeziora niby państwowego.Jest tylko bodajze 1.5 metrowy pas ochronny. Więc ogólnie jezioro państwowe a dostęp do jeziora może być zupełnie ograniczony. Ja odnośnie przyczepy kempingowej jestem pewny , że żadna instytuacja nie może mi nic zarzucić. To tak jakby parkował samochód a kemping również jest pojazdem
Z uszanowaniem dla wszystkich
Gratuluję szybkiej reakcji. Bardzo chętnie odpowiem na Twoje uwagi:
Usuń1. Próbowałem jedynie wskazać miejsce, gdzie można szukać odpowiedzi na Twoje wątpliwości (ustawy). Toi-toi nie jest naszym „konikiem” i pozwól, że pominę ten temat. Czasami UGL myśli, że może narzucić wszystko.
2. Cieszę się, że wyjaśniliśmy nieporozumienie. Nie atakujemy nikogo: ani urzędu, ani „właścicieli”. To raczej oni próbują atakować nas.
3. Wyjaśnione.
4. To się zgadza. Tak właśnie wygląda samorząd. Powiat nie zmieni zapisów WS na WP, dopóki nie otrzyma wiarygodnych dokumentów. Stąd ekspertyza i pozew w sądzie, o którym pisałem. Niestety nie masz racji mówiąc, że na chwilę obecną jezioro jest prywatne.
Językiem prawnym mówi się tak, że stan faktyczny nie jest zgodny z obecnym stanem prawnym (jezioro Lewinko stanowi zgodnie z art.10 ust. 1 pkt 1a ustawy Prawo wodne własność Skarbu Państwa). A prawem jest ustawa, a nie zapis w KW, a tym bardziej wpis w rejestrze gruntów Starostwa Wejherowo.
5. Jak wyżej.
6. Cieszę się, że nie zamierzasz brać udziału w konfliktach. Pewnie masz rację. Urok Kaszubów.
7. Nasze stowarzyszenie powstało już po próbach z gazem łupkowym. W naszym statucie mamy ochronę środowiska i pragnę Cię zapewnić, że kontrolujemy działania firmy. Choć może tego nie widać.
8. Specjalnie mówiłem o miejscu do kąpieli, a nie o kąpielisku. Kąpielisko musi spełniać dość wyśrubowane warunki, a miejsce do kąpieli nie. Przecież „Książe Lewinka” też nie ma kąpieliska, a kosi kasę za wpuszczenie na swój teren.
9. Ten szacunek dla Pani Wójt to zwykły sarkazm.
10. My też płacimy podatki. Dzięki za życzenia sukcesu. Jezioro Lewinko jest własnością Skarbu Państwa, a więc nas wszystkich. Twoją też.
11. Ten wpis z mojej strony nie powinien się pojawić. Przepraszam.
Jasne, że płacą podatki, a jakżeby nie, skoro w papierach są właścicielami no to oczywiste jest, że od nieruchomości muszą odprowadzać podatek. To jest chyba logiczne i że zacytuję klasyka: „ oczywista oczywistość”. No i przez lata, w których byli właścicielami podatek odprowadzali, w momencie gdy przestaną być właścicielami przestaną go odprowadzać. Proste jak drut. To samo z wpisem w rejestrze gruntów – zanim takie – no przepraszam ale trzeba to nazwać po imieniu - głupoty zaczniesz wypisywać, zadaj sobie troszkę trudu, poszukaj i odpowiedz sobie na pytanie czym jest rejestr gruntów i skąd pochodzą informacje tam zawarte. Jak już to ustalisz to wtedy przeczytaj swój wpis jeszcze raz i sam zrozumiesz jakie błędy logiczne popełniasz wypisując takie rzeczy. Widzę, że wiele informacji tutaj wypisywanych pochodzi po prostu od ludzi, którzy nie mają kompletnie pojęcia o funkcjonowaniu tego państwa. W takim razie jak mamy żyć w wolnym kraju skoro ludzi można robić w bambus tak łatwo bo się nie interesują zagadnieniami, które ich na co dzień dotyczą i potem są dymani przez lewych urzędasów, polityków i innych cwaniaków. Ludzie zacznijcie myśleć i się dowiadywać – to nie boli. A wiedza pozwoli wam dokonywać właściwych wyborów w różnych sytuacjach życiowych. Inaczej co wybory to będziecie karmieni innym łajnem wyborczym i będziecie łykać wszystko jak świeże bułki. Czy naprawdę jesteście (przepraszam za wyrażenie) debilami. Nie liczcie na żadną armię zbawienia, na cud fatimski czy inne ufo z kosmosu, którzy wam przylecą i wybawią z wszelkich problemów. Urodziliście jako ludzie czy jako świnie, dostaliście mózgi aby robić z nich użytek czy macie tam siano? To jak następnym razem ktoś z Was zacznie psioczyć na urząd gminy (urząd gminy celowo z małej litery bo ten urząd nie zasługuje na to aby go pisać z wielkiej) to najpierw niech zada sobie pytanie: „co zrobiłem aby zmienić tą sytuację, czy jestem psem lub cudzą własnością aby być wykorzystywanym przez innych? Każdy taki przejaw świadomości się liczy. I jak zbierze się Was kilku takich myślących, potem kilkunastu, potem kilkudziesięciu, kilkuset, itd. to wy będziecie dyktować warunki, wy będziecie świadomie decydować w wyborach i wtedy staniecie się społeczeństwem obywatelskim. Wtedy dorośniecie do tego aby korzystać świadomie z pełni praw, które Wam przysługują i które macie zapisane w Konstytucji. Pytanie brzmi: kiedy sobie z tego zdacie sprawę i czy w ogóle? Do tego czasu jesteście i będziecie jedynie „cielakami” wykorzystywanymi przez wszelkie maści cwaniaków.
UsuńWójtowa zorientuje się za późno, że musi pogonić rudzielca.
OdpowiedzUsuńJak CBŚ i ABW wpadną do Urzędu w Lini, to ogarną cały urząd, a nie tylko rudą gwiazdkę.
A wtedy... będzie już za późno. :)
Do Stowarzyszenia Miłośników Lewinka i Andrzeja - Mój c.d
OdpowiedzUsuńPanowie szanowni popelnilem blad przy moim 1 poscie a mianowicie moim atakiem ( za mocnym) na
Stowarzyszenie.Mysłałem , że Stowarzyszenie z calym szacunkiem dla nich zajmują sie sprawami jak inne
tego typu organizacje np- ochrona jaszczurek a nie poważniejszymi jak konsekwencjami odnośnie gazu łupkowego Zgadzam się z wami ( Stowarzyszenie i Andrzej) w 90 procentach. Andrzeju odnośnie twoje postu i sposobu funkcjonowania gminy masz w 100 % racje i w sposob idealny opisales sposob funkcjonowania gminy.Jako osobe przyjezdna mam dla was pewne sugestie. Można powiedziec, że od x lat wypoczywałem i to na niejednym jeziorze.Pierwszym elementem negatywnym jest to ,że ja jako nowa osoba udajac sie do Urzedu Gminy Linia z z zamiarem postawienia przyczepy powiniem byc powiedzmy przywitany w sposób należyty. A na powitaniu uslyszalem rok temu..swoje ponoc obowiązki jak : kemping zarejestrowny, smieci umowa, Wc ToiTOi, dowod wywozu nieczystosci. Bylem w szoku, z takimi wymaganiami nie spotkalem sie na żadnym jeziorem. Są to wymagania ale do dzialki zabudowanej
ale nie do przyczepy kempingowej co jest jak wspomnialem predzej pojazdem tak samo jak nasze auta. Gmina tak jakby próboje wlasne prawo utworzyć a Panie w Gminie ( opinia moja podobna do pozostałych).Odnośnie gazu lupkowego szkoda ,ze Stowarzyszenie tak pózno powstalo. Zapewne by cos z tym zrobilo bo wedlug mnie kategorycznie nie jest to miejsce na takiego typu dzialanosc w tym atrakcyjnym miejscu na kaszubach . Nie rozumiem mieszkancow jak mogli na to sie zgodzic. Jak to wspomnial Andrzej ( bardzo praktycznie) w swoim poscie i idealnie okreslil sposob zalatwiania takich spraw tej firmy z Gmina i mieszkancami itd. Jeszcze do Stowarzyszenia ...
Robicie dobra robote ale jest wielkie ale... trzeba zrozumiec wlascicieli jeziora.. To tak jakbyscie
mieli nieruchomosc i przychodzi Pan Hanz i mowi, że jest ustawa i nieruchomosc wasza nalezy sie mu z powodu ze przed wojna to bylo jego mienie . To jest ich prywatność i to powinno być świetością. Nie lepiej zamiast sadowac sie itd.. zwolac zebranie.. Gmina, Stowarzysznie ,Wlasciciele.. i dojsc do ugody tak by kazda strona z tego cos ugrala przy lekkiej pomocy ekonomicznej
ze strony Gminy. Zapewne jakby byla plaża... wlasciciele by mieli wiecej przyczep takich jak moja na swoich teranach bo ludzie tacy jak by chetniej przyjezdali, miejscowosc byla by bardziej atrakcyjna, ceny waszych ziem by szly do góry..my bysmy mogli korzystac z jeziora i miec wlasna plaze.Każdy by był zadowolony. A tak sądowanie.. nastepnie nawet przy wygranej sprawie ze statusem jeziora... jak dojść do jeziora???. Zero szans prawnych .Pod Chojnicami przy jeziorze państwowym chodziłem az 700 metrów by się wykąpać ze względu , że powiechrznie prywatne zaczynaja sie z pierwszym porostem trawy i każdy był zagrodzony.
Pozdrawiam i milego wypoczynku dla wszystkich w okresie letnim
sąsiedzi, dojście do jeziora jest przecież np.ul.Jeziorną, która to jest drogą gminną i każdy ma prawo z niej korzystać, dochodząc do końca ulicy dochodzicie do jeziora i nikt nie może wam tego zakazać, pozatym jak już dojdziecie do jeziora to macie prawo poruszać się do 1,5m od lini brzegowej jeziora bez żadnych ograniczeń, nikt nie może tego ogrodzić ani was wygonić, a jeżeli ktoś postawi płot i zagrodzi przejście to wzywacie Policję i dostają mandat, jeśli chodzi o mnie to uważam,że należy doprowadzić sprawę do końca, a nie ugadywać się z "właścicielami", że niby teraz chcą się dogadywać a wcześniej to wielkie paniska? teraz trzęsie im się grunt w sprawie tego jeziora jeziora to od razu chcą się dogadywać..., osobiście odnoszę wrażenie, że powyższy wpis dokonuje osoba blisko zakolegowana z którymś z właścicieli i stąd ta obrona ich własności.
UsuńJesteśmy w dziale Urzędu Gminy, a komentarze schodzą na temat jeziora Lewinko. Proszę wpisywać komentarze tematycznie. Teraz schodzicie w stronę jeziora Lewinko więc proszę o wpisywanie komentarzy w dziale Lewinko. Musimy zachować jakiś porządek bo pomieszają się nam tematy i powstanie bałagan. Komentarze, które już są opublikowane pozostaną tutaj ale następne nie dotyczące Urzędu Gminy proszę wpisać w odpowiednim miejscu aby tam przenieść dyskusję.
OdpowiedzUsuńKolejna sprawa z urzędnikami i ich machlojkami. Dotyczy „rudej gwiazdy” i jej ekipy. Przygotowała pismo do podpisania dla wójta o zmianę przebiegu wodociągu w miejscowości Zakrzewo. Stary wodociąg przebiega przez prywatną działkę, więc żeby ją ominąć to przygotowali projekt nowego wodociągu, który miał pójść obok. O mającej się odbyć inwestycji urząd w Lini nie poinformowali sąsiednich właścicieli nieruchomości – pierwszy błąd. A jednej z właścicieli wysłali pismo podpisane przez wójta, że nie będą wchodzić ani kopać na jej działce – tym czasem kopali i to głęboko. Więc albo wójt kłamie, albo zrobili to „przypadkiem”. Mało tego. Nowy wodociąg miał omijać prywatną działkę, w której szedł stary wodociąg, a tym czasem ponownie położyli nowy wodociąg na starej działce. Właściciel firmy budowlanej nie chciał sobie robić dodatkowych kosztów i rozbierać chodnika, to włączyli się w stary wodociąg. Brawo. Na dodatek geodeta, którego gmina zawsze wynajmuje do wszelkich prac pomiarowych zrobił pomiar zgodnie z tym jak było zaprojektowane, a nie tak jak naprawdę przebiega w terenie. I tak też wykazał to na mapie. Zatem albo geodeta celowo zafałszował dokumentację pomiarową, albo został wprowadzony w błąd przez urzędników i budowlańców wykonujących wykopy. Jak by nie było to pomiar na mapie nie jest zgodny z tym co rzeczywiście jest w terenie. Brawo dla geodety, brawo dla rudej i jej ekipy. Czy wójt wie co podpisuje? a może nie bo ma pełne zaufanie do swoich pracowników? – jeżeli to drugie no to wójt sam podcina gałąź na której siedzi. Może przyszedł czas na zrobienie czystek w urzędzie, aby przewietrzyć trochę tą starą zatęchłą szafę…?
OdpowiedzUsuńWójtowa, ruda oraz reszta darmozjadów z radnymi na czele, dbają tylko o swój interes. Myślą tylko o tym żeby w papierach się wszystko zgadzało ale papiery to nie wszystko. Drodzy urzędnicy, jest jeszcze coś takiego jak ludzie, a ludzie widzą co się dzieje i są świadkami tych wszystkich waszych matactw. Zgodność w papierkach to jedno, a ludzka wiedza to drugie i ich świadectwo to drugie. A odnośnie tego geodety, który poświadczył nieprawdę to prosta sprawa - może za takie coś stracić uprawnienia. Dziwię się, że tyle ryzykuje dla paru groszy? A może ruda nim steruje, a on robi wszystko co ona mu każe.
UsuńNie znam się na geodezji i pomiarach z tym związanych, ale wydaje mi się, że najpierw trzeba wytyczyć na podstawie projektu projektowany przebieg wodociągu, a potem wykonywać prace ziemne. Skandalem jest fakt, że najpierw wykonuje się prace ziemne, a geodeta robi pomiar (?) pasujący do dokumentacji projektowej. A potwierdzanie nieprawdy w dokumentacji urzędowej - póki co – jest w naszym kraju karalne. Pewnie trudno szukać winnych, ale jedno jest pewne. To przekręt niezgodny z prawem, za który ktoś powinien odpowiedzieć.
OdpowiedzUsuńta geodetka ma mocne plecy i jest nie do ruszenia z gminy
OdpowiedzUsuńNie do ruszenia to jest psia kupa gdy w nią wleziesz – wtedy wyrzucasz buta razem z kupą. A jeżeli chcesz buta zatrzymać, to zanurzasz podeszwę w gorącej wodzie i wtedy sama odchodzi. A plecy to może i ma mocne od jeżdżenia na szmacie po podłodze gdy ją czyści, wtedy faktycznie mogły jej się wyrobić.
Usuńona ma mocne plecy - od przerzucania gnoju
Usuńa ja myśle że ona jest nie do ruszenia dlatego że sama nie może się ruszać bo jest za tłusta, więc pomóżmy jej się ruszyć, załadujmy na taczke i wywiezmy jak najdalej, a ten smród po niej po jakimś czasie wywietrzeje
Usuńz tego co mi wiadomo to ruda juz dawno nie pracuje w gminie i nie była ona geodetką.
OdpowiedzUsuńmasz nieaktualne informacje ruda gwiazda ciągle pracuje niestety
Usuńruda geodetka-gwiazda z urzędu układa się z drugim geodetom z Lini i razem robią wałki, ostatnio ten geodeta zrobił pomiar wodociągu dla gminy niezgodnie z tym co faktycznie jest zakopane, czyżby na zlecenie rudej gwiazdy?
Usuńrudzielec musi odejść tak kobita powinna mieć zakaz zajmowania stanowisk publicznych bo nienadaje sie do pracy z ludźmi
OdpowiedzUsuńApeluje do was !!!!!! samo gadanie nic nam nie da!!! Musi przyjechać Polsat lub TVN. Musimy wyjsc z tym problemem do mediów. Zjednoczmy się razem i zróbmy to . Każdy z nas przedstawi swoje historie z Rudą Gwiazdą. To napewno pomoże
OdpowiedzUsuńmówiąc o rudej macie na myśli J.K ?
OdpowiedzUsuńruda to B.P.
OdpowiedzUsuńWójtowa jest nieudolna i niekompetentna. Nie zna się na sprawach które powinna mieć w małym palcu będąc wójtem gminy. Nie zna prawa, ustaw i dlatego się do nich nie stosuje, a to oznacza że nie ma pojęcia jak sprawować urząd. Widać że gdy była zastępcą wójta niczego się nie nauczyła a to oznacza jeszcze na dodatek że jest leniwa. Dba tylko o swój interes (i męża) tak jak np. z utylizacją azbestu. Taki oto jest obraz naszego samorządu Urzędu Gminy Linia.
OdpowiedzUsuńPolecam zapoznać się ze strategią rozwoju gminy Linia zamieszczoną na ich stronie.
OdpowiedzUsuńNasza"droga "pani wójt niby promuje sport, różne mistrzostwa sportowe ale siłownię pod byle pretekstem zamknęła. niby mamy siłownię zewnętrzną ale nie jest ona wystarczająca dla osób które regularnie i z pełnym zapałem ćwiczą. takie osoby potrzebują na pewno większego ciężaru niż jest dostępny dla ćwiczących "mamusiek".
OdpowiedzUsuńpodobno pani wójt chce zająć się modernizacją biblioteki, tylko że ten remont ma polegać na zmniejszeniu i tak małej powierzchni biblioteki. chcą zabrać część biblioteki by można powiększyć garaże na autobusy.
OdpowiedzUsuństan wizualny biblioteki sprawia że nikt nie ma ochoty długo tam przebywać.
to śmieszne żeby w XXI wieku wyglądały tak biblioteki a nasze władze miały to gdzieś.
jakby władza sama czytała to nie byłby im obojętny wygląd naszej biblioteki.
Zgadzam się całkowicie z powyższą opinią.Nasza biblioteka to koszmar z najgorszych snów.Jest to maleńka klitka ,zaniedbana i zapomniana przez władze gminy .Brak toalet, a remontów nie było od lat.Nie można pomieścić książek.Czy tak władze gminy dbają o rozwój kultury i czytelnictwa na wsi ?
OdpowiedzUsuńWójtowa teraz pozuje do zdjęć z trójmiejską "elitą polityczną", podchodzi ukradkiem z tyłu prezydenta miasta Gdyni i Gdańska lub z boku i każe drugiej osobie szybko fotkę zrobić że niby się znają. Smaruje wazeline platfusom bo myśli że za to ją pociągną za sobą wyżej albo zdobędzie dodatkowe wpływy - ot cała małomiasteczkowa mentalność. Jeździ na spotkania, które w ogóle jej nie dotyczą ani gminy. Wielka mała wójcina
OdpowiedzUsuńNajlepsi są anonimy. Srają się o wszystko a gdyby mieli coś komuś wytknąć prosto w oczy to już takiej odwagi jak w internecie nie mają. Brawo, jesteście tacy odważni....
OdpowiedzUsuńPrzygadał kocioł garnkowi. A ty niby jak piszesz pod swoim imieniem i nazwiskiem?
UsuńSlyszalem takie pogloski ze gops podarował państwu s...co maja dobrze prosperujaca stolarnie w niepoczolowicach komputer.a co z tymi którzy naprawde potrzebują pomocy
UsuńWitam.Kupiłem działkę w Gminie Linia i właśnie dowiedziałem się o tym forum. To fajnie, że można bez ogródek się tu wyżalić ale po przeczytaniu wpisów zamieszonych pod adresem Urzędu Gminy przyznaję, że mam ochotę sprzedać tą działkę :(
OdpowiedzUsuńna pewno nie jest to gmina sprzyjająca mieszkańcom czy też osobom które rekreacyjnie chcą spędzać tu czas, wszystko za sprawą urzędników którzy kierują się tylko swoim prywatnym interesem i dbają tylko o swoje podwórko, dotyczy to wójtowej jak i jej podwładnych (w końcu jaki szef tacy i pracownicy)
OdpowiedzUsuńEeee tam, czepiacie się. Przecież Kaszuby są najmądrzejsi i sami wszystko wiedzą najlepiej. Skoro taką wójtową wybrali to znaczy, że tego chcieli i wiedzą najlepiej. Skoro ich urzędnicy dymają ich w tyłek i wciskają ciemnotę to znaczy, że tego chcą i wiedzą najlepiej. A jeżeli twierdzisz inaczej to znaczy, że jesteś głupi bo oni są tutejsi i tego chcieli i wiedzą najlepiej :) To jest po prostu idealne społeczeństwo do manipulacji, bo nie myślą samodzielnie (za ciężko im) tylko dają sobą manipulować przez bandę urzędasów. Tak to funkcjonuje od pokoleń i jak widać nie zanosi się żeby coś miało się zmienić. Dopóki tego nie zrozumieją tak będzie przez kolejne wieki wieków. Jedynie co, to młode pokolenie ma szanse to zrobić i wybić się z tego zaścianka. Trzeba po prostu zmienić myślenie. Troszeczkę własnej woli wtedy będą świadomie decydować o tym co się w gminie dzieje i wybierać takich ludzi którzy będą dbać o interesy mieszkańców a nie przeciw nim.
UsuńNo to jak już tak, to też coś dodam od siebie. Jest taki dowcip o języku kaszubskim i ich inteligencji:)
OdpowiedzUsuńDlaczego kaszubi dziś tak dziwnie gadają i nie myślą?
Bo w ubiegłym stuleciu robili ich Niemcy, a uczyli Rosjanie.
A wszystko to wina rudej mendy.
OdpowiedzUsuńA co 500+? kiedy są wypłaty?
OdpowiedzUsuńczy ktoś się kiedy są wypłaty 500+ ?
OdpowiedzUsuńA co z qyplatami 500+ z którego dnia już już? i do kiedy???
OdpowiedzUsuńa co z wnioskami 500+
OdpowiedzUsuńWyobraźcie sobie Państwo sytuację, że pewien geodeta z Lini niejaki pan B. wchodzi sobie na prywatną działkę i przestawia kamienie graniczne wedle swojego uznania bo okazało się, że wodociąg, który wcześniej błędnie pomierzył, wchodzi na prywatną działkę i w związku z tym próbuje przesunąć granice tej działki aby się zgadzało. Ale panie B. niech pan nie sądzi, że to panu ujdzie płazem. Aha, no tak, przecież pan chyba robił pomiary dla gminy więc czy to na ich zlecenie pan takie wałki robi?
OdpowiedzUsuńZ całą pewnością jest to najgorsza gmina w powiecie wejherowskim. Biorąc pod uwagę, znajomość przepisów przez urzędników (a raczej ich brak), niechęć do pomagania innym i przerośnięte własne ego. Od rudej zdegradowanej geodetki począwszy na wójtowej skończywszy. Pojedźcie do innych gmin to zobaczycie jak tam się współpracuje z urzędnikami i jak są pomocni. W Lini oni są pomocni tylko tym których znają albo tym z którym ma wspólny biznes.
OdpowiedzUsuńBrawo za degradację urzędowej geodetki.
OdpowiedzUsuńWywalili panią Kla..., a pani Pas.... jest dokładnie taka sama wymienili siekerke na kijek.
UsuńPanią Kla... nikt nie wywalił. Odeszła na zasłużoną emeryturę.
UsuńTo już mało istotne z jakiego powodu, najważniejsze, że już jej nie ma i nie wkur..a ludzi. O jedną cwaniaczkę mniej.
Usuńco do pani wójt kto zauważył ule ma na dachu paneli tylko zwróćcie uwagę od strony podwórka też pewnie w ramach gratisu a czy potrzebny był nowy samochód w gminie którym jeżdzi pani wójt i bierze i tak deleacje
OdpowiedzUsuńW przyszłym roku wybory samorządowe. Trzeba wymienić obecną "śmietankę" bo to zacietrzewiona klika nic więcej. Nieroby które rządzą w naszej gminie. Trzeba pogonić to tałatajstwo bo tylko szkodzą i dbają o swoje interesy zamiast traktować wszystkich równo to kierują się tym czy kogoś lubią czy nie taka to klika.
OdpowiedzUsuńWitam Czytających.Wszyscy narzekają na wójtową, na poprzedniego wójta też narzekali. A sami ludzie w Lini to jeden wielki PIS ,żyją w swoim swiecie który składa się chamstwa ,kłamstwa i obłudy w imię koscioła.Najważniejsza modlitwa to plotka się nazywa.Chcą wszystkich naprawiać , ale od siebie nie zaczną.Obcy wśród nich jest pożywką , nie tolerują nikogo i niczego kto mysli inaczej.Na w jeżdzie do Lini zamiast ,,przywitania ,, powinno być "nie tolerujemy obcych" albo "wracajćie tam skąd przybyliście" Z poważaniem Andrzej
OdpowiedzUsuńA co za różnica czy PiS czy PO, czy wg. takich kategorii powinno się szufladkować ludzi? Nie ma znaczenia jaką partię popierasz ale jakim jesteś człowiekiem. Wielkość człowieka jest mierzona tym jak zachowuje się do innych. Jak ktoś jest burakiem to od razu widać przy kontaktach z ludźmi. Jak ktoś jest dobrym, światłym, inteligentnym i pozytywnym człowiekiem również to widać, bo bije od niego taka energia, że aż się chce przy takiej osobie przebywać. Jacy ludzie przeważają w gminie Linia to wiecie chyba sami najlepiej.
UsuńDzieki Pani Wójt.Zaczeło się coś zmieniać, i to na lepsze.Ale ludzie pisu tego nie widzą tylko 500+ liczą.
OdpowiedzUsuńSą same zawistne ludziska udające przyjaciół taka Linia i nie tylko.Do kościoła idą żeby pokazać przed innymi ale na siebie nie spojrzą jacy obłudnicy i co dzień oglondasz te zakłamane pyski.
OdpowiedzUsuńCiekawe do kogo pójdą te dary od gminy Gorzyce dla "poszkodowanych w nawałnicach"????
OdpowiedzUsuńMoże dla wójtowej i radnych którzy sobie wzajemnie spijają miodek z dzióbków?
UsuńWitam serdecznie wszystkich mieszkańców. Otóż Szanowni Państwo, niniejszym chciałbym poinformować, że orzeczeniem Sądu jezioro w miejscowości Lewinko jest jeziorem państwowym. Pozdrawiam: Stowarzyszenie Miłośników Lewinka i Ziemi Kaszubskiej.
OdpowiedzUsuńBRAWO! Gratulacje i dzięki :)
Usuń...i żadne zasypywanie rowów ani inne tego typu zabiegi wykonywane przez pseudo właścicieli nie pomogły... :)
UsuńZ inicjatywy naszego Stowarzyszenia oraz korzystając z możliwości jakimi dysponujemy - zorganizowaliśmy wraz z Aresztem Śledczym w Wejherowie porządkowanie nad jeziorem potęgowskim. Porządkowanie odbyło się w minioną sobotę tj. 14.10.2017r. i wzięło w nim udział pięciu więźniów z Aresztu Śledczego w Wejherowie. Podobna akcja odbyła się także 16.09.2017r., i miała miejsce również nad jeziorem potęgowskim przy udziale czterech więźniów z w/w Aresztu. Udział więźniów w pracach na rzecz naszej społeczności nie są przypadkami odosobnionymi. W tym roku tak samo jak i w zeszłym, więźniowie pomagali również w miejscowości Lewinko podczas akcji „Sprzątanie Świata”. Z ich udziałem prace przebiegły znacznie sprawniej.
OdpowiedzUsuńpozdrawiamy
Stowarzyszenie Miłośników Lewinka i Ziemi Kaszubskiej
Informuję po raz kolejny - zresztą ta informacja jest również w nagłówku bloga - że posty z wulgaryzmami nie będą publikowane. Jeżeli ktoś nie potrafi sklecić swojej wypowiedzi z sensem bez używania wulgaryzmów to niech tu nie zagląda i może poszukać sobie stron na swoim poziomie intelektualnym.
OdpowiedzUsuńSąsiedzi, idą wybory zastanówmy się dobrze na kogo głosować, żeby znowu kolesiostwo nie rządziło u nas w gminie. Wszyscy chyba widzimy, że obecnej pani wójt trzeba już podziękować i niech szuka sobie innego zajęcia, to samo dotyczy tego niby nowego kandydata z domu kultury bo to tak naprawdę byłaby zmiana z siekierki na kijek.
OdpowiedzUsuńTak trzeba skończyć z kolesiostwem i zatrudnianiem przez Panią wójt swoich koleżaneczek i wpędzaniem gminy w duże długi na spełnianie swoich zachcianek (samochód osobowy).Teraz Pani Wójt mówi, że jest bezpartyjna a jeszcze dwa tygodnie temu należała do PO a wcześniej do samoobrony. Już ten fakt wskazuje że jest typem karierowicza.
OdpowiedzUsuńjak tam pani wójt się sprawuje urząd gdy już nie ma swoich starych radnych przydupasków?
OdpowiedzUsuń